piątek, 22 stycznia 2010

Zajęcia 3.

Dziewczęta z Nowolipek. Dybuk.


Wykłada w Instytucie Kultury Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. 
Zajmuje się historią nowoczesnej kultury polskiej przez pryzmat obrazu, 
antropologią kultury wizualnej oraz problematyką gender. 
Autorka książki "Twarze w tłumie. Wizerunki bohaterów wyobraźni zbiorowej w kulturze polskiej 1955-1969"
 (2005, Nagroda im. Bolesława Michałka, Nominacja do Nagrody Nike), 
współautorka "Obyczajów polskich. Wiek XX w krótkich hasłach" (2008), 
redaktorka antologii "Film i historia" (2008). 
Sekretarz redakcji w kwartalniku "Kultura Współczesna"
 i "Almanachu Antropologicznym Communicare".


Dziewczęta z Nowolipek. 1937 r.



  • reżyseria: Józef Lejtes
    scenariusz: (wg powieści Poli Gojawiczyńskiej pod tym samym tytułem) Józef Lejtes, Stanisław Urbanowicz
    zdjęcia: Seweryn Steinwurzel, Stanisław Lipiński
    muzyka: Marian Neuteich, Roman Palester
    wykonawcy: Elżbieta Barszczewska, Jadwiga Andrzejewska, Tamara Wiszniewska, Anna Jaraczówna, Mieczysława Ćwiklińska, Hanna Brzezińska, Stanisława Wysocka, Helena Buczyńska, Janina Janecka, Kazimierz Junosza-Stępowski, Stefan Hnydziński, Tadeusz Białoszczyński, Andrzej Szalawski, Władysław Grabowski

    Pola Gojawiczyńska bez wątpienia była postacią ważną. Niezależnie od milionów stereotypów i wielu zarzutów, które na polską prozę kobiecą w ogóle, wciąż spadają - nie można odmówić naszym pisarkom, że stanęły na wysokości zadania - odważyły się i powiedziały rzeczy, których nie mówiono, no bo który mężczyzna mógłby o tym coś wiedzieć? Dziewczęta z Nowolipek to powieść z 1835 roku, zekranizowana dwa lata później - tak krótki czas realizacji mówi sam za siebie - było w tej powieści coś na tyle ważnego, reprezentatywnego i porywającego dla tamtego pokolenia, że postanowiono użyć nowego języka, aby opowiedzieć tę historię drugi raz.
    Dziewczęta z Nowolipek to faktycznie dość typowa powieść dla  lat trzydziestych XX wieku - typowa, czyli mieszcząca się w gatunku zwanym realizmem psychologicznym, ale też coraz bardziej przekraczająca jego granice. Wpływy innej typowej konwencji - prozy realizmu społecznego, pesymistyczne koncepcje kondycji ludzkiej i kondycji świata, problemy socjologii środowiskowej, pochodzenia, dorastania, zupełnie nowej erotyki kobiecej oraz gorzkiej, surowej diagnozy losu kobiet krzywdzonych przez mężczyzn daje jakąś ciekawą i ważną całość. Całość tę czyta się łatwo - kolejne wyjście "poza" - powieść jakby skierowana na publiczność, mająca pewne cechy powieści popularnej. No i ludzie są szarzy i zwykli, tak jak my i nasi sąsiedzi. I tyle tej mowy pozornie zależnej (fetysz lat trzydziestych...) i tyle liryzmu i delikatności; pewnie zupełnie tyle samo, co myśli, mowy i historii jakiś dziewcząt z dzielnicy biedy. Powieść jakby antropologiczna, pełna szacunku i delikatna. I nie mogę przestać pisać, a tu przecież o filmie miało być, nie o literaturze. Z tym, że raptem mamy rok 1937 i okazuje się, że film nie wyprze literatury, że film może tłumaczyć literaturę, upowszechniać, kochać się z nią, nie zabijać. I z jakiś powodów pisać o Dziewczętach... mogę tylko w kontekście filmu i na odwrót. Może to zakończenie - neverending story - w filmie pojawiają się kolejne dziewczynki, historia trwa i nic się nie zmienia. Pola G. faktycznie nie należała do przesadnych optymistek (patrz. np. Żyć można jakkolwiek bądź, wszystko jedno, jak się żyje, jak się przeżywa życie. Zawsze ono wychodzi na złe, kończy się jakby w pół drogi.)
    Trzeba pamiętać,  że film Lejtesa jest zaliczany do czołowych osiągnięć kinematografii międzywojennej (zresztą jego ekranizacja Granicy, również) i zrywa z tak zwaną rewią w kinie polskim wprowadzając problematyką realistyczną, dzień codzienny, psychologizację i obyczajowość. Zresztą oto mamy szansę zobaczyć pierwszy w historii polskiego filmu prawdziwy sukces reżyserski - 10 tygodni na ekranie kina premierowego! 


    Dybuk, 1937 r.
    Reżyseria: Michał Waszyński
    Scenariusz: Andrzej Marek
    Konsultacja: Anatol Stern (scenariuszowa)
    Kierownictwo artystyczne: Andrzej Marek
    Zdjęcia: Albert Wywerka
    Scenografia: Jacek Rotmil, Stefan Norris
    Muzyka: Henryk (Henoch) Kon
    Wykonanie muzyki: Gerszon Sirota (śpiew)
    Taniec: Judith Berg
    Konsultacja: Majer Bałaban (historyczna)
    Kierownictwo produkcji: Zygmunt Mayflauer
    Produkcja: Warszawskie Biuro Kinematograficzne Feniks
    Obsada aktorska: Abram Morewski (cadyk z Wielopola), Ajzyk Samberg (wędrowiec Meszulach), Mojżesz Lipman (Sender), Lili Liana (Lea, córka Sendera), Leon Liebgold (Chonen, syn Nissena), Maks Bożyk (Nute), Gerszon Lemberger (Nissen), Dina Halpern (macocha Lei), Samuel Landau, Zischa Kac, Abraham Kurc, Dawid Lederman, M. Messinger
    Produkcja: Polska
    Rok produkcji: 1937
    Premiera: 1937. 09. 29
    Język: jidisz
    Dane techniczne: 2700 m. 100 min.
    Plenery: Kazimierz Dolny nad Wisłą.
    Film na podstawie dramatu Szymona An-skiego (pseudonim, naprawdę - Szlojme Zajnwel Rapoport) Dybuk, czyli na pograniczu dwóch światów. jid. דער דיבוק אָדער צווישן צוויי וועלטן. Artystyczne kino, legenda dramatyczna, tradycja chasydzka, kabała, miłość i przeznaczenie. Honor i wyższy porządek, duch i ciało, kobieta i mężczyzna.  Wszystko w tajemniczym języku i tajemniczej scenerii, między światami, na pograniczu. Obejrzałabym go chętnie w zestawieniu z Matką Joanną od Aniołów - historie z międzyświatów, historie o bezczasie dramatu i, oczywiście, o miłości; wierze, wierności przeznaczeniu. Kiedy zakazana miłość odwraca człowieka od Boga, rozpacz przybliża do mocy zła, przychodzi czas na Dybuka - i jeśli nawet znajdzie się, jak tu, sławny cadyk, który potrafi obcego ducha wypędzić z ciała ukochanej, to dusze, które się pragną, połączą się - bo cena życia jest niewielka w stosunku do spokoju wypełnienia przeznaczenia. Polecam!









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz